Postanowiłam wypróbować ciecierzycę, jako składnik pieczywa i od razu
napiszę, że eksperyment bardzo udany. Przygotwałam chleb używając mąki i
ciecierzycy, mniej więcej, pół na pół. Resztę robiłam podobnie jak we
wcześniej opisywanych chlebowych wypiekach, czyli tradycyjnie - świeże
drożdże, sól, mały dodatek inuliny. Tym razem nie dodawałam żadnych
innych przypraw, chciałam poczuć smak nowego wypieku bez pachnących
dodatków.
Chlebek po upieczeniu ma bardzo chrupiącą skórkę, środek jest dość wilgotny, smak… doskonały!
Składniki:
- 1 puszka ciecierzycy (240 g netto)
- 250 g orkiszowej mąki pełnoziarnistej
- 2,5 g świeżych drożdży
- 1 łyżka inuliny
- 1 łyżeczka soli
Ciecierzycę odcedzić z zalewy, przełożyć do miski. Przy pomocy blendera
zmiksować ją na jednolitą masę (jak zostaną jakieś kawałki nic nie
szkodzi), dodać do niej mąkę. Użyłam pełnoziarnistej mąki orkiszowej,
grubo mielonej, ale z całą pewnością może być też inna. Polecam raczej z
pełnego ziarna.
Drożdże rozpuścić w małej ilości ciepłej wody, nie garowane wlać do
miski z mąką i ciecierzycą. Dodać inulinę i sól, starannie wyrobić.
Podczas wyrabiania należy jeszcze dodać troszkę ciepłej wody, ale
uprzedzam, potrzeba jej niewiele, ciecierzyca sama jest dość wilgotna.
Przełożyć ciasto na blat posypany mąką, ukształtować chlebek, włożyć do
formy typu keksówka (mała) i pozostawić w ciepłym miejscu do
wyrośnięcia.
Gdy ciasto zwiększy swoją objętość dwukrotnie, wstawić do nagrzanego piekarnika i piec do lekkiego zrumienienia.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz